Image by courtesy of Arminius1871

piątek, 13 stycznia 2012

W Króletwie Niderlandów - część 2

Po wizycie w Doorn pojechałem do Nijmegen. Moim celem w tym mieście był most na rzece Waal.


Most na Waalu, Nijmegen, grudzień 2011 r.

To jeden z mostów, o które alianci walczyli we wrześniu 1944 r. w ramach operacji Market-Garden. Operacja ta miała umożliwić czołgom sprzymierzonych szybkie dotarcie do Zagłębia Ruhry, przemysłowego serca Trzeciej Rzeszy, co teoretycznie mogło doprowadzić do zakończenia wojny przed Świętami Bożego Narodzenia roku 1944.

Market-Garden była łączoną operacją oddziałów powietrznodesantowych i wojsk lądowych. Zadanie opanowania mostu w Nijmegen przypadło żołnierzom amerykańskiej 82 dywizji powietrznodesantowej.


Naszywka naramienna 82nd Airborne Division (All Americans)

Amerykanie zdobyli most 20 września, po tym jak zaatakowali przeprawę z dwóch stron. Z rozkazu dowódcy dywizji, generała Jamesa Gavina, 3 batalion 504 pułku, dowodzony przez majora Juliana Cooka, przeprawił się na północny brzeg rzeki przy użyciu 26 łodzi desantowych. Żołnierze forsowali rzekę pod silnym ostrzałem nieprzyjaciela. Niektórzy z nich, z braku wioseł, musieli wiosłować kolbami karabinów. A Waal nie jest wąską rzeką...


Waal, grudzień 2011 r.

Żołnierze 82 dywizji, którym udało się pokonać rzekę, zaatakowali północne podejście do mostu. Jednocześnie zaatakowano z południa. Umożliwiło to rozbicie niemieckiej obrony i zajęcie mostu w stanie nienaruszonym. Niesamowite forsowanie rzeki z użyciem płóciennych łodzi spektakularnie ukazane jest w filmie "O jeden most za daleko":


Niestety, heroiczny wysiłek Amerykanów okazał się w pewnym sensie daremny. Chociaż siły XXX korpusu gen. Briana Horrocksa przeszły przez Waal, to nie zdołały dotrzeć do Arnhem i przekroczyć tamtejszego kluczowego mostu na Dolnym Renie. Pierwsi żołnierze alianccy mieli przekroczyć Ren dopiero kilka miesięcy później, w marcu 1945 r., po moście w Remagen...


Więcej na temat 82nd Airborne w trakcie WW2: http://www.ww2-airborne.us/division/82_overview.html

niedziela, 8 stycznia 2012

W Króletwie Niderlandów - część 1

W przerwie między Świętami a Nowym Rokiem byłem w Holandii. Miałem tam przyjemność wizytować dwór Huis Doorn, gdzie od roku 1920 do swojej śmierci w roku 1941 mieszkał na emigracji były Niemiecki cesarz Wilhelm II. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej i abdykacji, Kaizer znalazł schronienie właśnie w Holandii, ponieważ ten kraj pozostał w latach 1914-1918 neutralny i jego ludność nie doświadczyła cierpień związanych z Wielką Wojną.


Cesarz Niemiecki i król Prus w latach 1888-1918 Wilhelm II Hohenzollern

W 1919 r. Wilhelm II kupił otoczoną 35-hektarowym parkiem rezydencję w Doorn, na wzgórzach Utrechtu. W Huis Doorn Kaizer otoczył się meblami, obrazami, porcelaną i innym wyposażeniem z pałaców w Berlinie i Poczdamie. Przedmioty te umożliwiły cesarzowi komfortowe życie i przypominały mu o czasach jego panowania. Dziś Pałacyk w Doorn zamieniono w muzeum poświęcone pierwszej wojnie światowej, cesarzowi i jego rodzinie. Muzeum to zwiedzałem z grupą turystów z Holandii i Niemiec. Przewodnik mówił głównie po holendersku, jednak niektóre fragmenty zdołałem zrozumieć i na tej podstawie sądzę, że jego cała narracja była niezwykle ciekawa.


Huis Doorn, grudzień 2011 r.

Wilhelm II wyraził przed śmiercią życzenie, by zostać pochowanym w Doorn, zaś jego zwłoki mają zostać przeniesione do Niemiec dopiero wówczas, gdy w Berlinie powrócą rządy monarchiczne. Do tej pory to nie nastąpiło, więc ciało cesarza wciąż spoczywa w przyzamkowym parku.


Mauzoleum Wilhelma II w parku otaczającym Huis Doorn, grudzień 2011 r.


Kaizer Wilhelm II Hohenzollern w Doorn

Czytelnikom mojego bloga, jeśli zdarzy im się zawitać do Holandii, szczerze polecam wizytę w Huis Doorn. Więcej na temat tego niezwykłego muzeum można przeczytać tutaj: http://www.huisdoorn.nl/.